Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Białas
Białas
Performer
Mata
Mata
Performer
Lanek
Lanek
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Białas
Białas
Composer
Mata
Mata
Composer
Lanek
Lanek
Composer
Kamil Łanka
Kamil Łanka
Lyrics
Mateusz Karaś
Mateusz Karaś
Lyrics
Michał Matczak
Michał Matczak
Lyrics

Lyrics

Lecę sobie autem
Nie po mieście, tylko nad miastem
Mam anioła na masce
Z wytatuowanym diabłem
W bagażniku sobie wiozę to czym gardzę
Kiedy po chodniku jadę, spierdalajcie
Rzygam kiedy patrzę z góry na ten bajzel
W cumulusa wchodzę driftem, ej
Trepanacja czaszki sam nad sobą stoje
Mieszam sen i rzeczywistość w mojej głowie
Na planecie pełnej nienawiści i miłości
Jak my mamy nie popadać tu w skrajności
Z jednej strony cięcia, zło, zezwierzęcenie
Z drugiej za to tęcza, globalne ocieplenie
Latamy w kosmos, leczymy choroby
Jednocześnie nadal tocząc wojnę o zasoby (wstyd)
Jest XXI wiek, a nie jedenasty
Także może schowaj miecz i porozmawiajmy
Ludzie pełni nienawiści i agresji
To niedowartościowanie i kompleksy
Policjant się na mnie gapi jakbym był bandytą
Pojebany jakiś, przecież to on ma kopyto
Myśli, że mam w domu klamę albo kilo ganji?
Nie, mam maltańczyka, co się wabi Bambi
Lecę sobie autem (wroom)
Nie po mieście, tylko nad miastem (nad miastem)
Mam anioła na masce (na masce)
Z wytatuowanym diabłem
W bagażniku sobie wiozę to czym gardzę
Kiedy po chodniku jadę, spierdalajcie
Rzygam kiedy patrzę z góry na ten bajzel
W cumulusa wchodzę driftem, ej
Rozchmurzony czytam wiersze Agnieszki Osieckiej
I się wzruszam, mordo ja czuję, więc jestem
Gdyby każdy był wrażliwy na poezję to światów by było więcej
W tym, na którym się znalazłem bardzo szybko się zgubiłem
Każdy ma dla mnie złote rady jak dobry jubiler
A wszystkie foki dookoła skaczą z kwiatka na kwiatek
Tu chyba się skończyła grawitacja, wariacie
Stój, zapewnię Ci opiekę
Nie pomoże Ci Bóg, on nie schodzi na ziemię
Ja w jednym z moich snów, wbiłem Ci w głowę nóż
Przekręciłem jak klucz i zamówiłem jedzenie
Ty, ale ja mam jazdę
Wydzwaniam restauracje
Pytam się czy mi przygotują żurek w Twojej czaszce
Gdy spożywam z kulturą obok pani gra na harfie
I się nie dziwi, kiedy mówię do niej na poważnie (że)
Lecę sobie autem (wroom)
Nie po mieście, tylko nad miastem (nad miastem)
Mam anioła na masce (na masce)
Z wytatuowanym diabłem
W bagażniku sobie wiozę to czym gardzę
Kiedy po chodniku jadę, spierdalajcie
Rzygam kiedy patrzę z góry na ten bajzel
W cumulusa wchodzę driftem, ej
Written by: Kamil Łanka, Lanek, Mateusz Karaś, Michał Matczak
instagramSharePathic_arrow_out