Lyrics
Kiedy się złości
I mówi mi idź stąd
Odsuwa na dystans
A chciałaby blisko być
Zamyka się w sobie
I czeka aż znikną
Głosy przez które
Nie słyszy co mówię
Że tam gdzie jej uśmiech
Tam czeka mnie dom
I chce by wiedziała
Że we mnie ma go
I gdybym tylko mógł
Pokazać jej
Jak w moich oczach wygląda idealnie
Przy niej każdy dzień
Daje mi tlen
Smakuje słodko
Jak jagodzianki latem
I gdybym tylko zabrać mógł
Jej smutek i łzy
Czy uwierzyłaby
Że nie brakuje jej nic
Że nie brakuje jej nic
Ta jedna noc
Trzecia nad ranem
My i puste ulice
Na głośniku Vito
A ja nie rozumiem nic
Ona krok robi w tył
I znów ucieka mi
A tam gdzie jej uśmiech
Tam czeka mnie dom
I chce by wiedziała
Że we mnie ma go
I gdybym tylko mógł
Pokazać jej
Jak w moich oczach wygląda idealnie
Przy niej każdy dzień
Daje mi tlen
Smakuje słodko
Jak jagodzianki latem
I gdybym tylko zabrać mógł
Jej smutek i łzy
Czy uwierzyłaby
Że nie brakuje jej nic
Że nie brakuje jej nic
Że nie brakuje jej
I gdybym tylko zabrać mógł
Jej smutek i łzy
Czy uwierzyłaby
Że nie brakuje jej nic
Że nie brakuje jej
Written by: Agata Dubowik, Emil Wolski, Maciej Kowalczyk, Maciej Skiba, Maja Kapłon