Lyrics

Na karuzeli kręcę się w kółko
Nie chcę być sama, nie chcę być z tobą
Kiedy samotność, to tęsknię do ramion
A kiedy ktoś przy mnie, tlenu mi brak
Kolejny rok, kolejna miłość
Czy jeszcze w sobie siły mam?
I jak ci powiedzieć, że dobrze mi było
Ale już nie jest, nie umiem tak
Czy kiedy spakujesz walizkę
To znowu rozpadnę się w środku?
Mimo, że sama podałam ci ją
I czy kiedy wyjdziesz, to nagle poczuję
Że nie chcę być sama?
Więc kolejny raz
Wpadnę w ramiona, utonę i skonam
Na karuzelę wsiadam, choć krwawię
Zataczam koła, zostawiam ślad
Już twoje oczy są rozmazane
I nie pamiętam nawet ich barw
Kolejny rok, kolejna miłość
Czy jeszcze w sobie siły mam?
I jak ci powiedzieć, że dobrze mi było
Ale już nie jest, tlenu mi brak
Bo kiedy spakujesz walizkę
To znowu rozpadnę się w środku
Mimo, że sama podałam ci ją
I kiedy znów wyjdziesz, to nagle poczuję
Że nie chcę być sama, więc kolejny raz
Wpadnę w ramiona, utonę i skonam
Written by: Aleksandra Batycka, Mikołaj Lisowski, Piotr Paduszyński
instagramSharePathic_arrow_out