Music Video

Kali & Sir Mich - Tam gdzie Ty feat Hemp Gru (Zapiski z Landary)
Watch Kali & Sir Mich - Tam gdzie Ty  feat Hemp Gru (Zapiski z Landary) on YouTube

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Kali
Kali
Performer
Sir Mich
Sir Mich
Performer
Hemp Gru
Hemp Gru
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Michal Kozuchowski
Michal Kozuchowski
Composer
Marcin Gutkowski
Marcin Gutkowski
Lyrics
Robert Darkowski
Robert Darkowski
Lyrics
Maciej Bilka
Maciej Bilka
Lyrics
Marek Omelanczuk
Marek Omelanczuk
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
Sir Mich
Sir Mich
Producer

Lyrics

[Verse 1]
Na nowej linii frontu, HG dla pokolenia
Mobilne studio Kali, zajawa nie umiera
Życie się kręci, ziomuś, bo nikt go nie zmarnował
I były ciche dni ale zawsze bita piona
Zdobyta góra i pokonana fala
Takie są nasze prawa, a nie gadka sejmu chama
Formuję chmury, uderzam mocnym gradem
Me wersy kontrowersy, bomby pod Kaliningradem (Boom)
[Chorus]
Bóg dał nam talent i upór żeby przetrwać
Na dzielni gdzie od małolata zasmakujesz piekła
Mama uczyła nie kłam ale nic nie widziałem
A pamiętam jak z ziomalem się bujałeś HG w uszach
Nigdy susza
Mentalnie w Amsterdamie
Kładę słowa na pętlę jak Bilona wieko kamień
Ci co zniknęli na amen zawsze żywi w naszych sercach
Jak miłość do kultury tym numerem to potwierdzam, elo
[Verse 2]
Mrok ulicy, kwiaty zła wyrastają na fundament
Czasem trzeba było kraść żeby utrzymać kabaret
Wiesz że ciężko przekuć swe marzenia, jest na temat
Łamać schemat, dusić nie ład, być światło wokół cienia
Głodne stado, ja z brygadą szukaliśmy Eldorado
Teraz wszystko jak na dłoni byle nam nie brakowało
Pozdro 600 CMK, BBP jak tara piona
Elo, Mich niech płonie liść rapu zjednoczona strona
[Chorus]
Nauczeni na błędach jak żyć
Tutaj każdy niesie swój krzyż, ziom
Chcieliśmy marzyć i godnie żyć
Zawsze byliśmy tam gdzie ty ej, ej
Nauczeni na błędach jak żyć
Tutaj każdy niesie swój krzyż, ziom
Chcieliśmy marzyć i godnie żyć
Zawsze byliśmy tam gdzie ty ej, ej
[Verse 3]
Jestem WDZ a nie żaden mason
Trzymam fason i robię rap z klasą
Nielegalny uniwersytet uliczny
Osiągnięty ostateczny cel strategiczny
Klimat lokalny bez krytyczny entuzjazm (Wow)
To ganja mafia (Wow) i druga fuzja
Ziom, nie odróżniasz więc twa gadka próżna
Kilka słów, kilka od wilka chodź pora późna
[Verse 4]
Z daleka od gówna co zabiera ziomów do pudła
Jak sprzedałeś tajemnice to się udław
Lamusy na szczudłach chcieli by mieć charakter
Skun i gruda znów palone na klatce
Mam krakowski akcent, skill zdobyty na klatce
Oparcie miałem w babce, zjebane szansę na starcie
Kiedyś na rejonach szukałem farta
Chodź nie na bakiet z prawem ciągle mentalny wandal
[Verse 5]
Prawda, to prawda
Jedyna słuszne jakie życie taki rap, karma nie będzie dłużna
Oddane z nawiązką, za wszystkie czyny
Coście uczynili z tą krainą skurwysyny?
Dziel i rządź
Chcą skłócić braci, w ciemności błądzi
Kto wiarę swą stracił dziś
Wszyscy razem mówimy jednym głosem
Podwórko daje miłość, o nic więcej nie proszę
Amen
Amen
Amen
Elo
Amen
[Chorus]
Nauczeni na błędach jak żyć
Tutaj każdy niesie swój krzyż, ziom
Chcieliśmy marzyć i godnie żyć
Zawsze byliśmy tam gdzie ty ej, ej
Nauczeni na błędach jak żyć
Tutaj każdy niesie swój krzyż, ziom
Chcieliśmy marzyć i godnie żyć
Zawsze byliśmy tam gdzie ty ej, ej
[Verse 6]
Tutaj ile by nie było to i tak nie wystarczy
W oparach gandzi od lat bujamy w chmurach
Dla braci leci farcik, zdała prokuratura
A rura to zazwyczaj największy urabura
Tutaj jak lunapark, paleta pełna barw
Maluje krajobraz, nie patrzę na czas (Czas)
Kocham to miasto brat, uciekam przez to w las
By odnaleźć spokój którego tu brak
Written by: Maciej Bilka, Marcin Gutkowski, Marek Omelanczuk, Michal Kozuchowski, Robert Darkowski
instagramSharePathic_arrow_out