Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Paluch
Paluch
Vocals
COMPOSITION & LYRICS
Łukasz Paluszak
Łukasz Paluszak
Lyrics
SoDrumatic
SoDrumatic
Composer

Lyrics

Jutro krzyczy do nas "Siema", dzisiaj wali nas po mordzie Wczoraj to historia, tak jak za szerokie spodnie Teraz jedno, co się liczy, to żyć z samym sobą w zgodzie I by dalsze życiorysy już pisały się spokojnie Nawiązać dialog, rodziny nie wybierasz I nie jeden pewnie by chciał urodzić się jeszcze raz, zawsze Może być gorzej, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma Bogaci szukają miłości, biedni szczęścia w monetach Przeszedłem ten etap, wiem, co z ludźmi robi pieniądz Mają za dużo w dupach i uczucia szybko więdną Sprzedaj, kup, daj - życia kolory bledną Jutro materialny raj chętnie na miłość wymienią Gdzie tego szukać? I jaką nosi nazwę? Ile razy upaść, by odnaleźć równowagę? Życie to skurwiel, ze swoimi trzyma sztamę Jak masz miękkie serce, to obyś dupy nie miał szklanej Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu Wita mnie świt, witam go na luzaku Radości łzy i smutku pół na pół Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu Wita mnie świt, witam go na luzaku Radości łzy i smutku pół na pół Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu Los nierówno nas traktuje, rozdaje znaczone talie Znam dzieci ojców zwiedzających zakłady karne Toczą z życiem walkę, z dala od fleszy i karier Dajmy im siłę do pokonania wszelkich barier Nie bój się żyć normalnie, dziewczyno z patologii Wiem, że jest najłatwiej iść przez wytarte drogi Jeśli nie miałaś nikogo, ja daję Tobie słowo Świadomie robię to po to, żeby z gówna Cię wyciągnąć I bez żadnego strachu bierz to sobie do serca Nie bój się płaczu, czasami w każdym coś pęka Kolejny dzień, gdzie codzienność to udręka Zagubionym od narodzin ciężko zejść z drogi do piekła Chcę Ci dać połowę szczęścia, byś poznał czym jest uśmiech Połowę wiary w siebie, to wszystko łatwiej pójdzie Lepszego życia diler, przejmuję władzę nad mózgiem Ten rap leczy rany, dziś jedziemy jednym wózkiem Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu Wita mnie świt, witam go na luzaku Radości łzy i smutku pół na pół Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu Wita mnie świt, witam go na luzaku Radości łzy i smutku pół na pół Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu Znałem w moim życiu wielu amatorów przygód Seks, dragi, dance, weekend latali na przytup Wtedy byłem dla nich śmieciem, nie chciałem wciągać syfu Dzisiaj jadę furą, oni leżą brudni od rzygów Byli panami życia, przez śmierć trzymani w szachu Chcieli być dłużej młodzi, w rozwoju stanęli ze strachu Dzisiaj zamiast na szczyt, mają bliżej do piachu I już nie żałuję ich, choć potrzebowałem czasu, wiem Nie widzisz tego, jeśli siedzisz w tym gównie Myślisz, że wygrasz turniej, chociaż odpadłeś w grupie Jak wbija w Ciebie chuja ziomuś, to nie jest kumpel Bo prawdziwy przyjaciel w ogień za Tobą pójdzie Nic nie warte znajomości po czasie tracą wartość U mnie z ludźmi, jak z rapem - nie ilość, tylko jakość Zbijam pionę ze strachem, czas lepsze życie zacząć On daje odwagę, by cały ten burdel ogarnąć Days go back, stress is buildin' up Provoke those without dollars to dream Fuck that, fuck that shit Knowledge is king Now if I worry too much about my have-nots I might Not recognise just what I've got What can I say? What-what-what can I say? Keep your head up and try to keep the faith Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu Wita mnie świt, witam go na luzaku Radości łzy i smutku pół na pół Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu Wita mnie świt, witam go na luzaku Radości łzy i smutku pół na pół Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu
Writer(s): Wojciech Rusinek, Lukasz Paluszak Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out