Music Video

Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Grzegorz Turnau
Grzegorz Turnau
Vocals
Dariusz Grela
Dariusz Grela
Recorder
COMPOSITION & LYRICS
Grzegorz Turnau
Grzegorz Turnau
Composer
Michał Zabłocki
Michał Zabłocki
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
Dariusz Grela
Dariusz Grela
Mixing Engineer

Lyrics

[Verse 1]
Na północy ściął mróz
Z nieba spadł wielki wóz
Przykrył drogi, pola i lasy
Myśli zmarzły na lód
Dobre sny zmorzył głód
Lecz przynajmniej się można przestraszyć
[Verse 2]
Na południu już skwar
Miękki puch z nieba zdarł
Kruchy pejzaż na piasek przepalił
Jak upalnie mój Boże
Lecz przynajmniej być może
Wreszcie byśmy się tam zakochali
[Chorus]
A w Krakowie na Brackiej pada deszcz
Gdy konieczność istnienia trudna jest do zniesienia
W korytarzu i w kuchni pada też
Przyklejony do ściany zwijam mokre dywany
Nie od deszczu mokre lecz od łez
[Verse 3]
Na zachodzie już noc
Wciągasz głowę pod koc
Raz zasypiasz i sprawa jest czysta
Dłonie zapleć i złóż
Nie obudzisz się już
Lecz przynajmniej raz możesz się wyspać
[Verse 4]
Jeśli wrażeń cię głód
Zagna kiedyś na wschód
Nie za długo tam chyba wytrzymasz
Lecz na wschodzie przynajmniej
Życie płynie zwyczajnie
Słońce wschodzi i dzień się zaczyna
[Chorus]
A w Krakowie na Brackiej pada deszcz
Przemęczony i senny zlew przecieka kuchenny
Kaloryfer jak mysz się poci też
Z góry na dół kałuże przepływają po sznurze
Nie od deszczu mokrym lecz od łez
[Chorus]
Bo w Krakowie na Brackiej pada deszcz
Gdy zagadka istnienia zmusza mnie do myślenia
W korytarzu i w kuchni pada też
Przyklejony do ściany zwijam mokre dywany
Nie od deszczu mokre lecz od łez
[Outro]
Bo w Krakowie na brackiej pada deszcz
Bo w Krakowie na Brackiej pada
Pada deszcz
Pada deszcz
Written by: Grzegorz Turnau, Michal Zablocki
instagramSharePathic_arrow_out