Nudny rok

Kiedy mówisz że mam piękna duszę

Oboje wiemy co masz na myśli

Kiedy tłumaczysz mi co ja muszę

Zaraz skończysz tak jak oni wszyscy, jak wszyscy

Podziwiają mnie że jestem odważna

A ja zawsze noszę strach w kieszeni

Się uśmiecham, błyszczę na kolacjach

Może wtedy ktoś się ze mną ożeni, może nie

Pytasz, czego chcę naprawdę

Chcę nudnego roku

Chwilę postać z boku

W końcu móc rozluźnić gardę

Rozejść się z okopów

Zgodzić się na pokój

Myślę, że śmierć to tylko namiastka

W porównaniu z tym co jest teraz

Chcę oddychać, a tu wszędzie astma

Chcę być miła, ale jestem szczera, zwyczajnie szczera

To z czym walczę jest takie małe

A ogromne to co walczy ze mną

Ja to wygram jednym wystrzałem

I przeproszę, że miałam czelność, mmm

Pytasz, czego chcę naprawdę

Chcę nudnego roku

Chwilę postać z boku

W końcu móc rozluźnić gardę

Rozejść się z okopów

Zgodzić się na pokój

Pytasz czego chcę naprawdę

Chcę nudnego roku

Chwilę postać z boku

W końcu móc rozluźnić gardę

Rozejść się z okopów

Zgodzić się na pokój