Müzik Videosu

Şurada:

Krediler

COMPOSITION & LYRICS
Jakub Podmokly
Jakub Podmokly
Songwriter

Şarkı sözleri

Czego tak krzyczysz Przecież jeszcze jest rano Słońce dopiero co wstało, a mi się Tak dobrze spało (Ughh) Nie nie nie, nie odsłaniaj tu okien No i proszę, może podaj mi wodę To śniadanie to zjem sobie potem Jakoś teraz na nie nie mam ochoty Uff, od czego zacząć Wczoraj miałem dzień jeden z tych marnych Jeszcze dobrze nie wstałem, a już dostałem Od już byłej dziewczyny liść na ryj Jakby tego było mało dzwoni bank mi Że w nim nie mam nic, od dwóch miesięcy nie spłaciłem karty Szybko po tym postanawiam się napić, więc zapraszam ziomów na męski bar trip Kilka godzin i w końcu założę mój Golf gruby, ale ciasny I najlepiej, żeby był w kolorze hmm Jakimś, takim jasnym No i wreszcie wchodzę z kumplami Pierwszy bar, pierwsze drzwi już za nami Pierwsze co, to oglądamy się za dupami I siadamy, i coś do picia zamawiamy Piję daiquiri Przez moją papierową słomkę Rzadko czytam, i nie pytaj Bo się nie podciągnę Nigdy z fali, nie schodzę Wszyscy schodzą się do mnie I gdy nie wejdę drzwiami To wskoczę oknem Daiquiri Przez moją papierową słomkę Siurp siurp, a z oddali Ona zerka wciąż skromnie Nigdy z fali, nie schodzę Wszyscy schodzą się do mnie Ale gdy w twarz trzaśniesz drzwiami Za tobą wskoczę oknem Czekaj czekaj, a kto to jest tam I dlaczego ja jej jeszcze nie znam Spojrzeniem kusi, oczy jak mięta I torba LV, na mnie przynęta Mam jedną szansę, więc moim tekstem wjeżdżam Hej piękna, ale bym cię brał Na kolejny melanż albo spacer w lesie, oczywiście Zobaczymy gdzie nas los poniesie Krokiem spokojnym nigdzie się nie śpieszę Wolę poczekać niż polować jak zwierzę Byle tylko nas nie dopadł ten, przeklęty wrzesień Szybko potem wyciągam telefon Proszę o numer, i o imię, i o welon Wszystko by się udało, gdyby nie to Że na tapecie wciąż mam zdjęcie, z byłą kobietą Taki mood, taki ja, takie ruchy Wiem na czym stoję, staram patrzeć się z góry Niby kij w dupie, a kręgosłup mam z gumy Niby żyć umiem, życia nie, widać stąd chmury Odleciałem dzisiaj dla dobrej zabawy To co dziś jutro zostawimy za nami Pozostało nam dziś ostatnie zadanie Dobra noc to taka, której nie pamiętamy Piję daiquiri Przez moją papierową słomkę Rzadko czytam, i nie pytaj Bo się nie podciągnę Nigdy z fali, nie schodzę Wszyscy schodzą się do mnie I gdy nie wejdę drzwiami To wskoczę oknem Daiquiri Przez moją papierową słomkę Siurp siurp, a z oddali Ona zerka wciąż skromnie Nigdy z fali, nie schodzę Wszyscy schodzą się do mnie Ale gdy w twarz trzaśniesz drzwiami Za tobą wskoczę oknem
Writer(s): Jakub Podmokly Lyrics powered by www.musixmatch.com
2 aya kadar ücretsiz Apple Music al
instagramSharePathic_arrow_out