Nie Chodzi O Vixe

Nie spać zwiedzać, martwić się nie trzeba

Jutro mamy wolne więc impra musi jebać

I nie trzeba się przejmować że nam kurwa coś nie wyjdzie

Dajmy się zwariować, z czasem wszystko przyjdzie

I nie chodzi o vixe tylko jak smakuje życie

Musisz poczuć, przez chwilę, i stanąć na szczycie

Nie możesz, stać z boku weź się kurwa nie spinaj

Pierdolić co gadają, jedna wielka rodzina

To nie żadne maju maj tylko sroga vixa bracie

Domówka co jakiś czas nos ujebał mu w temacie

Powiedz który to już raz vixa kładzie cię na macie

Przecież musisz godnie stać przecież wiesz o tym wariacie

Potem z góry drogie fury niski profil i odejście

Gruby trochę wódy jest pozytywne podejście

Szacunek na mieście, lot wysoki w klubie

Nic się nie przejmuję takie życie właśnie lubię

Nie spać zwiedzać, martwić się nie trzeba

Jutro mamy wolne więc impra musi jebać

I nie trzeba się przejmować że nam kurwa coś nie wyjdzie

Dajmy się zwariować, z czasem wszystko przyjdzie

Chcę się bawić i skakać, pozwiedzać trochę świata

Czasem palić i latać, niezmienna głowie masa

Bardziej jechać niż wracać, choć na tygodniu praca

Sam wiesz że nie raz ciężko ale kwit się musi zgadzać

Pokaż ile jesteś wart niech zazdroszczą skurwysyny

Trochę baniak zrysowany i brakuje dopaminy

Ale nadal są rozkminy żeby ciągle robić papier

Bo bez niego to nie ruszysz z miejsca wiesz o tym wariacie