Bóg dał, Bóg wziął

Zmierzchem ptaków śpiew ciszej jakby brzmi

Gdy rozliczam rok, który znów ukradł mi

Kilka dobrych chwil, trochę zdrowia i parę starych snów

Nie powtórzy się wszak żaden słońca wschód, żaden uśmiech twój

Zapamiętam je, żeby wiedzieć, co utracę

Kiedy czas przyjdzie sobie w twarz spojrzeć

Kiedy rzec trzeba prosto

Bóg dał i Bóg wziął

Choć nie wróci już żaden słońca wschód, żaden uśmiech twój

Ja pamiętam je i będę wiedział, co stracę

Kiedy czas przyjdzie

Żeby rzec sobie prosto tak oto

Bóg dał, Bóg wziął

On dał, On wziął

Jak wziął, to da ci wszystko

Na-na-e na-na-o

Jeśli dał, to wziął

Jak wziął, to da

Bóg dał, Bóg wziął

On wziął, On da ci wszystko