Featured In

Credits

PERFORMING ARTISTS
Strachy Na Lachy
Strachy Na Lachy
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Krzysztof Grabowski
Krzysztof Grabowski
Composer

Lyrics

Wysyłam s.o.s., prosto do twej stacji
Rzucam ci do stóp akt kapitulacji
Znowu rozlejesz wosk
Wyjdzie złowroga wróżba
Na rozstaju dróg
W wiecznych podróżach
Założyłaś dziś najpiękniejszą suknie
To nie dla mnie, wiem
Spóźniłem się okrutnie
Kiedy przyjdzie zniknąć nam
W bezgwiezdnym bezkresie
Słonce nich wzejdzie już
A mgła się nie uniesie
I nawet, nawet jeśli
Ktoś tu nie ma racji
Wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji
Wysyłam s.o.s. z serca mego satelity
Wolno tli się mój papieros
Twój drink jest niedopity
I nawet, nawet jeśli
Ktoś tu nie ma racji
Wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji
Wysyłam s.o.s. z serca mego satelity
Wolno tli się mój papieros
Twój drink jest
Ściągnąłem dziś ostatnią moja maskę
I nie dotykam cię tak jak zapałka draskę
Słonce zaszło już
Gasząc nasze cienie
Szorstko odpływa w dal
Niebotyczne niebowstąpienie
I nawet, nawet jeśli
Ktoś tu nie ma racji
Wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji
Wysyłam s.o.s. z serca mego satelity
Wolno tli się mój papieros
Twój drink jest niedopity
I nawet, nawet jeśli
Ktoś tu nie ma racji
Wyraźnie słyszę sygnał pirackiej radiostacji
Wysyłam s.o.s. z serca mego satelity
Wolno tli się mój papieros
Twój drink jest
Written by: Krzysztof Grabowski
instagramSharePathic_arrow_out