Lyrics
[Verse 1]
Na sali wielkiej i błyszczącej tak jak nocne Buenos Aires
Które nie chce spać
Orkiestra stroi instrumenty, daje znak i zaraz zacznie
Nowe tango grać
Siedzimy obok obojętni wobec siebie jak turyści
Wystukując rytm
Nie będzie tanga między nami, choćby nawet cud się ziścił
Nie pomoże nic
[PreChorus]
Chociaż płyną ostre nuty, w żyłach płonie krew
Nigdy żadne z nas do tańca nie poderwie się
[Chorus]
Bo do tanga trzeba dwojga
Zgodnych ciał i chętnych serc
Bo do tanga trzeba dwojga
Tak ten świat złożony jest
[Verse 2]
Zaleje w końcu Buenos Aires noc tak gęsta jak atrament
A gdy przyjdzie brzask
Co było w naszych sercach kiedyś, kiedyś jak świecący diament
Cały straci blask
[PreChorus]
I choć będą znowu grali, Bóg to jeden wie
Nigdy razem na tej sali nie spotkamy się
[Chorus]
Bo do tanga trzeba dwojga
Zgodnych ciał i chętnych serc
Bo do tanga trzeba dwojga
Tak ten świat złożony jest
Bo do tanga trzeba dwojga
Zgodnych ciał i chętnych serc
Bo do tanga trzeba dwojga
Tak ten świat złożony jest
[Chorus]
Bo do tanga trzeba dwojga
Zgodnych ciał i chętnych serc
Bo do tanga trzeba dwojga
Tak ten świat złożony jest
Bo do tanga trzeba dwojga
Zgodnych ciał i chętnych serc
Bo do tanga trzeba dwojga
Tak ten świat złożony jest
Written by: Andrzej Mogielnicki, Romuald Lipko