Proszę słonia to nie filharmonia
Pan zatrąbi na tej trąbie gdy się skończy rejs
Panie sępie nic pan nie wysępi
Takie czasy business klasy nie ma nawet lew
Panie ośle o asertywności
Niech pan plecie przy bufecie nie blokuje drzwi
Wszystkie parki zapraszam do arki
Na co jeszcze czekasz, Ty
Ego, ego, ego
Nie zwlekaj mój ko-lego, lego, lego
Arka Noego, ego, ego
To nasza ratunkowa łódź
Ego, ego, ego
Spuszę powietrze z niego, niego, niego
To rada dla każ-dego, dego, dego
Kto chce się zmieścić tu, tu, tu
Panie tchórzu niech pan się nie boi
I nie broi sami swoi oszczędzamy tlen
Wilku kolego z diety Kwaśniewskiego
Cała wioską na dąbrowską przenosimy się
Pan leniwiec nigdy nie chciał pływać
A tymczasem w wielki basen ma się zmienić świat
Wszystkie parki zapraszam do arki
Bo za chwile zacznie lać
Ego, ego, ego
Nie zwlekaj mój ko-lego, lego, lego
Arka Noego, ego, ego
To nasza ratunkowa łódź
Ego, ego, ego
Spuszę powietrze z niego, niego, niego
To rada dla każ-dego, dego, dego
Kto chce się zmieścić tu, tu, tu
Damy radę będzie fajnie
Nie nie pozjadamy się
Skrzydło w skrzydło
Łapa w łapę
Przetrzymamy wielki deszcz
Ego, ego, ego (ego, ego)
Nie zwlekaj mój ko-lego, lego, lego (lego,lego)
Arka Noego, ego, ego (ego, ego)
To nasza ratunkowa łódź
Ego, ego, ego (ego, ego)
Spuszę powietrze z niego, niego, niego (niego, niego)
To rada dla każ-dego, dego, dego (dego, dego)
Kto chce się zmieścić tu, tu, tu
