Lyrics

Yeah, ej, yeah... Raz, dwa... Benzo bomba, w weekend wielka pompa Potrzebuję gówna, suko jestem WIFI Soldier Benzo bomba, w weekend wielka pompa Wirtualna grupa, wychodzimy z twego kompa Drugi dzień na trzeźwo, w głowie kurwa autostrada Nienawidzę tego gówna, bycie trzeźwym to żenada Pojebały mi się sny, mój cień po pokoju lata Potrzebuję tego gówna teraz, telefon do pluga Benzo bomba, space fucking soulja Benzo bomba, space fucking soulja Benzo bomba, space fucking soulja Benzo bomba, space fucking soulja Biorę trzy na raz, no bo jeden to za mało Jeśli myślisz, że się zmienię, to cię chyba pojebało Siada mi na banię, aż mnie z butów wyjebało Zapomniałem jak się żyjе, z głowy mi to wyleciało Z powrotem na start, to dzwonimy se po plug'a Łykam garść tablеtek i na głowę mi to siada Z powrotem na start, to dzwonimy se po plug'a Łykam garść tabletek i na głowę mi to siada Widzę, chcę to, shotta, ghetto Bloki, beton, benzo, sezon Widzę, chcę to, shotta, ghetto Bloki, beton, benzo, sezon Benzo bomba, space fucking soulja Benzo bomba, space fucking soulja Benzo bomba, space fucking soulja Benzo bomba, space fucking soulja
Writer(s): Adrian Suchocki Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out