Lyrics

Dycha na ostudzenie, odjebał czternaście Z krwi i kości cham dla którego to wakacje Towar w strzykawce, alkohol i koka Mocny był w gadce jak to mitoman I-i-insomnia, stres, bo rachunków zbyt wiele Kilogramy flex obserwują już wszędzie Telefon, podsłuch inwestuj w Encro Escort serwis doba za pięćset euro Od ręki skorpion, makarov czy beretta Dres, kurtka, kordon, a pod nią maczeta Warszawski folklor, tani koks to jest feta Armani, Boss i królewski splot kieta Mój noż jak ruszt, chevapchi-chi-chi-chi-chi-chi czy Adana Jak droga w mróz, solą posypana rana Dawaj flush zamknij pi-pi-pi-pi-pizde wypierdalaj Zabiorę wszystko i rozbiorę cię do naga Mój noż jak ruszt, chevapchi-chi-chi-chi-chi-chi czy Adana Jak droga w mróz, solą posypana rana Dawaj flush zamknij pi-pi-pi-pi-pizde wypierdalaj Zabiorę wszystko i rozbiorę cię do naga Rekinem nie jesteś, trzecie zęby nie wyrosną Jak dupa pęknie to nie pomoże proktolog Biorę cię na warsztat to dla ciebie skończy się chorobą Tutaj konflikty rozwiązuję się przemocą Wczoraj pusty w ryj, a dzisiaj szampan i stek Słowa w złoto zamieniłem, a życie w sen Słowa nic nie znaczą jak nie potwierdza gest Z wrogami sobie poradzę, chroń przed samym sobą mnie Mój noż jak ruszt, chevapchi-chi-chi-chi-chi-chi czy Adana Jak droga w mróz, solą posypana rana Dawaj flush zamknij pi-pi-pi-pi-pizde wypierdalaj Zabiorę wszystko i rozbiorę cię do naga Mój noż jak ruszt, chevapchi-chi-chi-chi-chi-chi czy Adana Jak droga w mróz, solą posypana rana Dawaj flush zamknij pi-pi-pi-pi-pizde wypierdalaj Zabiorę wszystko i rozbiorę cię do naga
Writer(s): Karim Deriche, Mosa Ghawsi, Olak Grutter Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out