Credits

PERFORMING ARTISTS
PRO8L3M
PRO8L3M
Vocals
The Returners
The Returners
Performer
Steez83
Steez83
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Michal Harmacinski
Michal Harmacinski
Composer
Michal Chwialkowski
Michal Chwialkowski
Composer
Piotr Szulc
Piotr Szulc
Composer
Oskar Tuszynski
Oskar Tuszynski
Songwriter
PRODUCTION & ENGINEERING
PRO8L3M
PRO8L3M
Producer
Michał Zych
Michał Zych
Mixing Engineer
Michal Harmacinski
Michal Harmacinski
Producer
Michal Chwialkowski
Michal Chwialkowski
Producer
Piotr Szulc
Piotr Szulc
Producer

Lyrics

[Verse 1]
Fajna była, czarna, zgrabna
Była para z nich, lecz dużo żarła
Była ładna, dziś to żadna partia
Brutalna prawda - jest już stara
Miał długi, kłamał
Jak mówił barman zbyt lubił hazard
I póki trafiał po sufit hajs miał
I zaczął wtapiać, nie pomógł psychiatra
[Verse 2]
Strzał miał być tylko jeden
Nie wierzył sędzia, dał siedem
Typ walnął tylko trzy lufy
Odwiedził tylko trzy puchy
Myślała, że to chwilowe
Wejdź na Odloty jak chcesz z nią przygodę
Czuł się tak pięknie po grzybach
Lipa, że dzisiaj cieknie mu ślina
[Chorus]
W tej podróży ciągle jestem
W tej podróży ciągle jestem
W tej podróży ciągle jestem
W tej podróży
[Verse 3]
Nastraszyć chciał tą dziewczynę
A że jechał TIR? No pech, przykre
Chciał tylko pogadać
I mu czterdzieści lat zmarnowała
Lubił używki, bo lubił odwyki
Nie dogadasz się zbyt poryty, od pryty
Typ odwrócił się na chwilę
Dziecka nie znaleźli, na nic okrzyki
Nie lubił gumek, za to lubił kurwy i wkrótce umrze
Ona pierwszy fakultet, drugi fakultet
Teraz robi trzeci w UK - na kuchnię
Był ratownikiem, lecz przegrał ze skurczem, myślał, że dopłynie
Wchodził na czerwonym, chciał zdążyć
Słyszał, że trąbi kierowca kombi
[Chorus]
W tej podróży ciągle jestem
W tej podróży ciągle jestem
W tej podróży ciągle jestem
W tej podróży
[Verse 4]
Randki, balangi, kochanki
Miał wyjebane, a dziś liczy hajsy
Doktor nie dawał szansy
Procentowa wątroba, bypassy, wciąż tańczy
Był rudy, chciał być aktorem
Paskudy potrzebowali, by grał tę rolę
Był głupi i tłusty, ciągle coś gubił
Jak zgubił portfel to pusty
Życia dość miał, niefajne
Skoczył z okna, spadł na tę pannę
Kupił kupon raz za trzy blachy (Wygrał jebany)
Był dzień kumulacji
O dwieście zakład kto trafi
Był ślepy, wyrwał dwie paki
Na zrzucie wstał, ubrał łachy
Pomyślał: "Dobrze być synem bogaczy"
Written by: Michal Chwialkowski, Michal Harmacinski, Oskar Tuszynski, Piotr Szulc
instagramSharePathic_arrow_out