KADR

Brak witaminy D, bo ciągle w cieniu ich jestem

Chciałbym być sobą, ale nie jestem jeszcze

Kierunek jezioro, tylko uważaj na kleszcze

Nie śpię czwartą noc, jak jestem na wyjeździe

Już sierpień, a na wakacje miałaś zakochać się we mnie

Na bucket liście wiele celów, których nie wypełnię

Ostatnio kaszlę więcej, bo na miasto mam alergię

Mam siebie i ten widok, nie wiem co mogę dać jeszcze

Pocałowałem Cię do Franka Ocean

Spotkaliśmy się, tam gdzie niebo i morze łączy się

Wyglądasz jak milion dolarów, a ja nie mam forsy, nie

Sprawię, że tej nocy nie zapomnisz

Mi to wszystko jedno

W undergroundzie jak metro

Poczułem coś, to nie zielsko

Wiesz to chyba moje ego, bo czuję, że to na serio

Wiem mówiłem tak poprzednio, ale nie powiem na pewno znów

(Yo, hej)

Powiedz słowo, ja będę tam

Tam gdzie chcesz, bo nie mam gdzie iść i tak

Czemu w mieście nie widać już gwiazd?

Ciemno już, a i tak wpadłaś mi w kadr

Znowu na słońcu z tymi, których mam w sercu

Przez to opalenizna fituje do białych zębów

Wspomnienia jak blizny, raczej nie znikną w jeden wieczór

Zmęczyłem się tym, że uśmiechasz się tylko na zdjęciu

Ze stu tych typów wybrałaś tego, którego nie ma nigdy na miejscu, co ma problemy w mówieniu

Znów obok Ciebie na pięć sekund

Potem jadę gdzieś przed siebie szukać dźwięków

Dużo drzew, a ja w koszuli moro

Zrywam się, jak te typy na imprezach co myślą, że mają polot

Co myślą, że należy się im wszystko

A upadają nisko, bo serce im znikło, o

A ja Twoje trzymam blisko, ledwo pali się ognisko

Wokół już widno, a mimo tego nadal nie widzę Ciebie

(Yo, hej)

Powiedz słowo, ja będę tam

Tam gdzie chcesz, bo nie mam gdzie iść i tak

Czemu w mieście nie widać już gwiazd?

Ciemno już, a i tak wpadłaś mi w kadr

Ej, miękkie systemy mam na nogach

Bo chcemy się dogadać, a do tego długa droga

Klucze zawsze przyczepione mam na spodniach

Sorry, ale znowu pojebałem dni tygodnia

W środę tańczę, jakby była już sobota

I szkoda, że nad wodę nie zabrałem bluzy (wielka szkoda)

Biorę dzwona, przedzwaniam do grupy

Girl Scout Cookie oglupiło umysł mi, shit

King Krule w moim uchu

Bez wyciszenia szumu, nie wychodzę do tłumów, ej

Zrobiłaś mi jakieś voodoo

Znam parę skrótów, więc dawaj mała prędzej

Cztery paczki cukru w moim Earl Grey

Zaczepiają, jakby chcieli zrobić fit check

Ściąłem włosy, wolę trzymać twoją kitkę

Zaraz będzie jasno, chyba musimy iść w kimę

(Yo, hej)

Powiedz słowo, ja będę tam

Tam gdzie chcesz, bo nie mam gdzie iść i tak

Czemu w mieście nie widać już gwiazd?

Ciemno już, a i tak wpadłaś mi w kadr