Kamień (feat. Muniek Staszczyk)

Nie bój się kochanie i głęboko oddychaj

Zdejmij ręce z twarzy w oczach Mych jesteś jak kryształ

Więc jesteś bogata, choć win nie będę podliczać

A gdzie twoi sprzedawcy, ci od przywar

Zasługujesz na miłość, a nie nazywanie szmatą

Weź poczuj to szczęście bycia córką wybraną

Stawiasz na bliskość, to rzeczą jest normalną

Ale wybierasz błędnie podążając trasą własną

Miłości Boga nie poznasz na drogach prostytucji

W Dziesięciu Słowach Ojca, odnajdziesz pokój duszy

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Miłosierdzia więcej mamy niż kabony

Nie do przeliczenia, chcę go mieć miliony

Rachunki błędne, ogrom darmowej miłości

Często nie doceniam swej wartości

Bo wierzę w kłamstwa, kit co nie klei a niszczy

To walka na szali życie wieczne i nic

Wierzę w kłamstwa, ej nie wierz w kłamstwa

Więc rzucam komuś odrobinę nadziei

Choć kalecy, to Boga dzieci

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Możesz gardzić grzechem ale nie gardź grzesznikiem

Bo Pan Bóg to lubi, to jest Jego muzyka

Możesz mieszkać wszędzie, lecz umieraj tam gdzie dom

Tak jest przyjacielu ja Ci mówię, twój ziom

Możesz gardzić grzechem ale nie gardź grzesznikiem

Bo Pan Bóg to lubi, to jest Jego muzyka

Możesz mieszkać wszędzie, lecz umieraj tam gdzie dom

Tak jest przyjacielu ja Ci mówię, twój ziom

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień

Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień